Problemy

cherry_222

nie, na tym, na 100%

cherry_222

całkowicie przepadły te zdjęcia..nie ma nigdzie.. szukam, szukam i nic.

cherry_222

pytanie mam lub prośbę... co będzie jak chcę się że tak powiem wycofać z bywania na forum... to jest... tak czy mam gdzieś pisać prośbę wtedy o usunięcie konta.. bo nie wiem.. a się waham czy jest mi ono potrzebne.. z góry przepraszam jeśli to kogoś uraziło.. ale tak pytam na wszelki wypadek...gdybym w ramach noworocznego postanowienia zrezygnowała to... gdzie szukać pomocy...?? tylko nie pisać że w wariatkowie

_*Aga*_

Sama sobie odpowiedziałaś ostatnim zdaniem ;P Ale jeśli mam Ci odpowiedzieć inaczej, to powiem, że po prostu nie ma takiej możliwości żebyś wycofała się z bywania na tymże cudownym i wspaniałym maroonowym forum :hamster_full:

. Zresztą co to za noworoczne postanowienie zrezygnować z forum? Postanowienie noworoczne powinno mieć na celu poprawę/zmianę Twojego życia na lepsze, powinno być to coś, co robisz dla siebie, swojego dobra... itd. Tak mi się przynajmniej wydaje :hamster_full:

A zaprzestanie odwiedzania forum w żaden sposób nie wydaje mi się ani dobre, ani przyjemne. No chyba że spędzasz tu zdecydowanie za dużo czasu i wtedy nie masz go już wystarczająco na inne równie ważne rzeczy, to wtedy powinnaś po prostu ograniczyć czas bywania na forum. Ale żeby od razu z tego rezygnować?

Natalciak

;((
Kaś Słońce widzę, że nie zmieniłaś zdania ;|
Kochanie czy ja mam tam pojechac do Rzeszowa i błagać na kolanach byś została?? pojadę!
ale.. jeszcze masz 266 postów!
co ja będę robić tu sama bez Ciebie??

cherry_222

Aga jja się właśnie próbuję poprawić..o to chodzi, że to forum.. może i jest fajne.. ale chyba nic nie zmieniło w moim życiu.. a na to chyba liczyłam.. nie wniosło to nic do mojego życia prócz pani szanownej Natalki kochanej mojej.. ale poza tym to nie mam z nikim więcej kontaktu... i czasem myślę ze minęłam się z powołaniem będąc na tym forum..nie wiem mam poczucie bezsensu czy coś... może mam kryzys.. jako artysta też mam takie prawo.. z resztą każdy ma.. i ja mam teraz... N przepraszam...

Natalciak

Kaś nie przepraszaj mnie tu. bo w sumie to nie masz za co;)
ale cieszę się bardzo z tego powodu, że wtedy w tym maju myślałaś, że będzie tu inaczej i się pojawiłaś.
booo to już prawie 8 m-cy jest wiesz?

cherry_222

a wiem... pięknie N nam poszło pięknie.. ahh a tak poza tym to zaznaczyłam, że tak się tylko zastanawiam nad wykruszeniem się z forum.. ale decyzja wciąż niepodjęta.. spoko, po prostu rzadko tu już zaglądam bo jakoś straciłam motywację i się zastanawiam.. eh.. chciałam tylko wiedzieć jakie ma opcje i co miałabym zrobić gdybym zdecydowała o zakończeniu kariery na forum..

_*Aga*_

Hmmm... Nie wiem, czy fora są po to żeby zmieniać nasze życie, przynajmniej nigdy tak o nich nie pomyślałam. A co do wnoszenia czegoś, to chyba wnoszą rozrywkę, dają możliwość wypowiadania się na różne tematy, podzielenia się swoimi odczuciami, komentowania czegoś lub kogoś itd. z ludźmi z którymi łączą nas jakieś zainteresowania i pasje (w naszym wypadku - uwielbienie dla Maroonów). Jeśli chodzi o kontakty z innymi użytkownikami to ja też np. nie mam z nikim jakiegoś bliższego kontaktu poza forum, ale nie jest to dla mnie żaden problem. Bo też i przychodząc tutaj moim celem nie było nawiązanie przyjaźni (chociaż oczywiście gdyby się tak stało to nie miałabym nic przeciwko :hamster_full:

) ale poprostu poznanie innych ludzi, którzy są równie zakręceni na punkcie Maroonów jak ja i możliwość porozmawiania z nimi :hamster_full:

(a właściwie popisania). Mówisz, że chyba minęłaś się z powołaniem będąc na tym forum, ale wydaje mi się że nie powinnaś traktować tego w takich kategoriach... To przecież nie ma być sensem Twojego życia, może być najwyżej jego dopełnieniem :hamster_full:

Natalciak

oooo właśnie. Aguś filozofuj tak dalej, to może moja Kaś sie przekona do tego by tu zostac ;)

cherry_222

Aguś, sensem mojego życia jestem ja sama oraz osoba, którą kocham, moi znajomi, przyjaciele, wszystko, co robię, a N wie dużo na ten temat. Nie mam problemu z osobowością ani z życiem. Nie mam problemów z brakiem celów... To nieco wygórowane i wydumane, nie wiem za bardzo skąd się wzięło to, co napisałaś. Po prostu- CHCIAŁAM, żeby coś się zmieniło dzięki temu forum. Mam wszystko, o czym zawsze marzyłam, nie szukam tutaj sensu życia, bez przesady. Po prostu, z tego, co się orientuję, to forum jest również po to, żeby poznawać ludzi. Tak wg mnie i moich najbliższych. A ja nie poznałam nikogo, prócz N. Nie mówię, że N mi nie starcza, bo jest zajebista i to jest jedyna osoba, za którą jestem wdzięczna forum, ale po prostu myślałam, że będzie inaczej, że poznam bliżej więcej osób. A tak na serio to nic o Was nie wiem. NIC, tak samo jak i Wy nic nie wiecie o mnie (N, teraz nie włączasz się do Wy... Ty wiesz dużo.) i po prostu uważam, że właśnie podstawowym celem forum tematycznego jest poznawanie ludzi o podobnych zainteresowaniach. Tak, jak napisałaś. Poznawać ludzi w moim słowniku znaczy poznawać na tyle dobrze, by wiedzieć kim są... Rozumiem, że w innych słownikach może być nieco inna definicja. Każdy ma inny słownik. Tylko ja nie poznałam nikogo, prócz N... Dlatego minęło się to z powołaniem wg mojego umysłu. Wybacz, że myślę inaczej niż Ty, ale taka jestem. Po prostu wartościuje sobie dość mocno Ludzi i bardzo mi na nich zależy. Mam ich w wysokim poważaniu, jak to mówi pewien człowiek, a mam wrażenie, że po ponad pół roku przebywania tutaj, nie poznałam nikogo i... PO PROSTU MYŚLĘ NAD TYM, aby opuścić, ale tylko się zastanawiam!

Ponadto zaznaczam, że przyprowadzono mnie tu i pokazano mi to forum. Zrobiła to osoba którą kocham... to dlatego się tu znalazłam, że On chciał, żebym tu była jako fan M5... Tyle. A że On chciał, to i mnie się to spodobało - perspektywa poznania właśnie Was. Przyszłam, by poznać. Tyleee.

Przepraszam za liczne aktualizacje posta, ale miał straszliwe błędy. N, dzięki za pomoc w wyszukiwaniu błędów..;*

Na prośbę mej Mamusi kochanej, Natalki znanej na forum jako Natalciak, wyznaję wszem i wobec miłość, N dziękuję za pomoc jeszcze raz i mocno, mocno Cię KOCHAM!!;*

_*Aga*_

To co napisałam wzięło się stąd, że właśnie takie "wygórowane i wydumane" wydało mi się to co Ty napisałaś (to mijanie się z powołaniem, poczucie bezsensu, utrata motywacji itd.) :hamster_full:

Dlatego odpowiedziałam Ci w takim samym "klimacie". Ale jeśli nie miało to takie być, to Cię widocznie źle zrozumiałam ;P
Jeśli chodzi o poznawanie ludzi, to żeby kogoś dobrze poznać często potrzeba trochę czasu. Chociaż to też zależy od osoby, od jej otwartości. Natalka wydaje mi się osobą otwartą, więc może dlatego ją zdązyłaś już dobrze poznać :hamster_full:

A może po prostu, sory że tak to określę, "pasujecie" do siebie. W sensie że nadajecie na tych samych falach itp., bez innych skojarzeń :hamster_full:

Chodzi mi o to, że nie zawsze łatwo jest się z kimś zaprzyjaźnić/dobrze go poznać bo np. mamy różne charaktery, nie możemy się z nim dogadać, czy coś tam innego. A więc tak jak napisałam, może potrzeba więcej czasu :hamster_full:

Dlatego podsumowując to wszystko, powiem, że uważam iż powinnaś zostać :hamster_full:

Ale oczywiście zrobisz jak będziesz chciała.

cherry_222

Aga, ja rzeczywiście zostałam baaaaaaaardzo źle zrozumiana, ale spoko, przywykłam, że dla większości mówię jakoś dziwnie, niezrozumiale, wydumanie. Taka jestem po prostu, dużo myślę, dużo czytam, dużo piszę, może dlatego mój język w jakiś sposób ci nie odpowiada.
A sprawa poznawania ludzi. Wyobraź sobie, że z N też nie było łatwo nam się zapoznać, bo to NIGDY nie jest łatwe.. Ale N chciała, szukała kontaktu, a ja odnoszę wrażenie, że nikt tu tak naprawdę nie szuka kontaktu z innymi, każdy gada z kimś, kogo zna od wieków, albo nie gada. I tak to wygląda w moim mniemaniu. To z tym całym czasem.. to ja mam czasu dużo, ja czekam tak średnio 8 miesięcy, aż ludzie się bardziej zapoznają i się to rozrusza, ale tego brak, nigdy nie miałam anielskiej cierpliwości, jestem dość nerwowa, i 8 miesięcy to dla mnie dużo czasu, bo cenię każdy dzień, i pewnie dlatego właśnie powoli powątpiewam...

Natalciak

Ja tu się do Waszej konwersacji nie będę wtrącać, bo to za wysoki poziom dla mnie. Ale jednak muszę sie ustosunkować do niektórych spraw. ;)

Kaś. Tego Twojego długaśnego posta to już znam na pamięć xD Ale chyba już bym NIC w nim nie zmieniała. Natalka też Cię kocha ;*

Aguś. Otwarta to ja jestem, ale tylko przez Internet xD 'Na żywo'- raczej 'dzika' jeżeli chodzi o poznawanie nowych ludzi. I dzika nie w tym sensie, że szalona czy coś, ale taka cicha. I BARDZO, BARDZO, BARDZO pasujemy do siebie z Kaś. ;)

Kaś po raz 2. Tamten 6 maja 2008, godz. 21.20 prawie, to był impuls ;)
Ale wszystko ładnie poszło w dobrą stronę. I 8 m-cy to jest rzeczywiście bardzo dużo czasu na poznanie. Sama tak uważam. Bo tu jest jeszcze 14 osób innych. I to tak jakoś dziwnie nie wiedzieć o nich kompletnie nic.

Ale zosssstań jeszcze trochę. Bo ja wtedy nie będę miała tu nikogo ;(

cherry_222

no zostaję na razie, tylko się zastanawiam, N, tylko tyleeee